Agnieszka i Bartek – plener.
Aga, to taka postać, którą widywałam na koncertach w dżinsach i koszulkach. Roztrzepane włosy, plastikowy kubeczek ze złotym napojem w ręku. Pierwsza pod sceną. Żywioł. Kiedy zobaczyłam ją w sukni ślubnej, zaparło mi dech w piersiach. Serio. Inny człowiek. Na sesję plenerową zabrali mnie do Jaworzna, sami zobaczcie, czy…
Dominika i Marcin.
Umówiliśmy się w parku. Do którego nie mogłam dojechać, bo GPS prowadził w inne miejsce. Dobrze, że na ślub się nie spóźniłam. Ah, życie.
Karolina i Karol
Czerwiec 2020. W tle kosiarka, drewniany płot i chmara komarów. Lato w pełni 😉
Sesja rodzinna
Codziennie rano widzę szron na dachu i trochę śniegu na trawie. Dlatego chciałam Wam pokazać sesję, którą zrobiłam jakiś czas temu w Bukowinie. Widoku gór brak, musicie sobie to wyobrazić! (codziennie padał śnieg, w przerwach wychodziłam na -14*
Kasia i Kuba – reportaż i plener.
Wstaję rano, ubieram sukienkę i płaszcz. Szukam butów. Znalazłam. Chyba muszę zabrać ze sobą parasol. Może jednak nie, tak, żeby nie zapeszać. Mogłam zabrać 🙂 Przed domem Kasi powitała mnie jej ciocia, weszłam sama bez pukania i od razu przywitał mnie radośnie merdający ogonek. Piesek od razu zaprowadził mnie…
Ania i Marek
Oh, ja naprawdę staram się być super-ogarnięta, ale czasami, całkiem po ludzku mi nie wychodzi. Właśnie w czerwcu miałam historię-nie-ogarkę z Anią i Markiem… umówiłam się z nimi nad jeziorkiem niedaleko ich miejsca zamieszkania. Tylko, że… to zacne jeziorko ma kilka wejść! To nic, że szukaliśmy się 30 minut! Już…
Kasia i Marcin – sesja narzeczeńska
Historia tej sesji jest taka, że… uwielbiam loki Kasi, Marcin jest mega wysoki, a w polu atakowały nas co rusz komary. Ale bądź, co bądź, lubię lato, pola, lasy. Ugryzienia komarów się zagoją, a pamiątka zdjęciowa zostaje 🙂
Otwarcie nowego studia
Dawno, dawno temu… zaczynałam w małym pokoiku w moim domu. Nie było łatwo. Trzeba było wynosić różne rzeczy, żeby ułożyć pufę i lampę. Potykałam się sama o swoje nogi. Potem wyszłam za mąż, więc dodatkowy pokój był na wagę złota, więc, przeniosłam się do wolnego pomieszczenia, które stało koło mojego…
Sesja ciążowa w domowym zaciszu.
Kiedy wchodzę do Waszego domu, dostaję papućki, kubek kawy i miejsce przy Waszym stole – jestem w siódmym niebie. Jeśli jeszcze do tego, Wasza psinka kładzie mi pyszczek na kolanach – jest idealnie.